Serwis świadomych rodziców radosnych dzieci

Prima Aprilis

Dzisiaj jest Prima Aprilis, czyli dzień żartowania. Nasze oczekiwane Maleństwo też jest bardzo dowcipne, co okazało się właśnie dzisiaj podczas planowania posiłków. ;)

Z Pawłem bardzo staramy się, aby odżywiać się zdrowo. Czyli w naszej diecie nie brakuje nabiału, warzyw i owoców. Ze względu na naszego Skarba zastępujemy smażone mięso pieczonym lub gotowany. Liczymy, że dzięki temu Maleństwo będzie rozwijało się dobrze.

Dzisiaj rano, niespodziewanie przy moim braku apetytu, pojawiła się u mnie chęć na naleśniki z serem. Byłam bardzo szczęśliwa, że w końcu moje Maleństwo ma na coś ochotę. :)
Stąd też przy porannych zakupach zaopatrzyliśmy się w biały ser i mleko. Jednakże zanim zabraliśmy się za przygotowywanie obiadu, Maleństwo "szepnęło" mi, że naleśniki to bardzo lubi, ale dzisiaj wolałoby zjeść pizzę. Niewiele myśląc zabrałam się za gniecenie ciasta drożdżowego na spód pizzy, a Paweł poszedł po pieczarki i ser żółty.

Po godzinie wstawialiśmy pizzę do gorącego piekarnika i z niecierpliwością oczekiwaliśmy naszego obiadku. Paweł z apetytem zajadał nasz wyrób, tymczasem Maleństwo krzywiło się, że "tym razem pizza smakuje inaczej".

Czy to są te popularne ciążowe zachcianki, które trudno spełnić? Tak czy siak, Prima Aprilisowy żart naszego Maleństwa był bardzo udany, bo na jutro mamy już prawie gotowe naleśniki. :)