Serwis świadomych rodziców radosnych dzieci

Czy prawo może rozwiązać problem bicia dzieci?

W ostatnich dniach w mediach powróciła dyskusja na temat bicia dzieci. O popieranie bicia zostali oskarżeni "profesorowie z Rady Legislacyjnej", zaś do roli obrońcy pokrzywdzonych dzieci pretenduje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Niestety wydaje się, że wszyscy zapomnieli o tym, że samo nowe prawo nie rozwiąże problemu.

Bicie, czy też - jak to określają "profesorowie" - karcenie dzieci to przede wszystkim dowód na bezsilność rodziców, na ich nieświadomość tego, jakie skutki będzie miało takie zachowanie, oraz na ich nieprzygotowanie do bycia świadomymi i odpowiedzialnymi rodzicami.

Trudno jest powstrzymać się od naśladowania innych (może swoich rodziców?) w sytuacji, gdy nic lepszego nie przychodzi do głowy, a zachowanie dziecka zagraża jego zdrowiu. Rodzicom potrzebne jest więc nie prawo zabraniające im robienia czegoś we własnych czterech ścianach, ale ułatwienie dostępu do wiedzy o tym jak radzić sobie w takich sytuacjach. Potrzebny jest im pozytywny przykład, dzięki któremu nauczą się innych, pozytywnych zachowań a nie prawo, które pozwoli ich umieścić w więzieniu, gdzie poznają kolejne negatywne wzorce.

Czy rzeczywiście ktoś wierzy w cudowną moc ustawy? Ja w to nie wierzę.