Pierwszy tydzień wakacji już za nami. Był to dla nas bardzo aktywny czas poza domem. Każdego dnia próbujemy robić coś wyjątkowego. Nieraz nie jest to związane z żadnymi kosztami, czasami jest to tylko koszt transportu, a niekiedy sporo musieliśmy zapłacić za nasze przyjemności.
1. Wycieczka rowerowa. My lubimy jeździć na rowerach. Nasze najmłodsza córka jest w stanie przejechać rowerem z przerwami na odpoczynek blisko 8 km. Przy dłuższych trasach korzystamy jeszcze z fotelika rowerowego. Nasza wycieczka rowerowa to zazwyczaj przejażdżka do wcześniej wybranego miejsca (stadnina koni, plac zabaw w drugim końcu miasta, odległy park czy skwer miejski z fontanną). Na docelowym miejscu obowiązkowo odbywa się "piknik", czyli spożywanie zabranego z domu prowiantu. Na dłuższe trasy bierzemy kanapki. Przy krótszych dystansach owoce. Staramy się unikać słodyczy, ale czasem w naszym koszu rowerowym/piknikowym znajdują się ciasteczka, paluszki czy chrupki kukurydziane. Przy sprzyjającej pogodzie jest to dla nas jedna z najbardziej ulubionych form spędzania wolnego czasu.
2. Wycieczka do Ogrodu Botanicznego, Muzeum Wsi czy innego miejsca z otwartą przestrzenią (np. Muzeum w Kozłówce, Muzeum w Łancucie, Park w Nałęczowie). Dojeżdżamy autobusem lub samochodem. Obowiązkowo mamy ze sobą aparat (lub kilka aparatów - po jednym w telefonie ;) i spacerując robimy zdjęcia otaczającej nas przyrody, a czasem nawet bez buntów i sobie. Próbujemy dowiedzieć się coś więcej o miejscu, które zwiedzamy, lub zwyczajnie pokazać dzieciom rośliny/przedmioty/miejsca, których nie spotykamy na co dzień w domu. W tym przypadku również przewidziana jest przerwa na jedzenie.
3. Basen. To miejsce, gdzie również chętnie wybieramy się wszyscy. Dzieci lubią się pochlapać zarówno w brodziku, jak i w głębszym basenie z pomocą rękawków czy makaronu. My lubimy wodne masaże i jacuzzi. Paweł chętnie pływa, a Martusia i Weronisia uwielbiają wszelkiego rodzaju zjeżdżalnie. Chociaż przy pilnowaniu dzieci trudno jest się samemu wypływać, to ich uśmiech i radość rekompensują to ograniczenie.
4. Kino. Nie jest moją ulubioną forma spędzania wolnego czasu z dziećmi, ale przy dobrze wybranym repertuarze niesie ze sobą wiele pozytywów. Po pierwsze, nadaje się na każdą pogodę. Po drugie, obejrzany film można wykorzystać do rozmowy, czy też jako inspirację do zajęć domowych (dziewczynki rysowały ilustrację do filmu). Po trzecie, jest to coś co sprawia, że wakacje są inne od roku szkolnego/przedszkolnego.
5. ZOO. Dzieci lubią zwierzęta, zarówno te duże i egzotyczne, jak i te małe i zwyczajne. Wycieczka do ZOO jest zawsze mile widziana. Może to być wizyta w wielkim ZOO np. we Wrocławiu, Poznaniu, Oliwie czy Warszawie. Równie atrakcyjne może być odwiedzenie okolicznego mini ZOO, gdzie królują głównie zwierzęta gospodarskie. Z reguły jest tam możliwość karmienia zwierząt specjalnie przygotowanym przez właścicieli pokarmem. Jest to miejsce, gdzie również można robić zdjęcia i zorganizować piknik.
Oto nasze pomysły "wyjazdowe" na 5 dni wakacji.

Zbieramy pomysły na Wasze wakacyjne atrakcje dla dzieci. Czy macie jakieś pomysły? Koniecznie podzielcie się nimi z nami.